Niestety przez zmęczenie po pracy ominęłam wczorajszy dzień z fioletem w roli głównej, ale mam zamiar go niedługo nadrobić. Dzisiejszy post publikuję tak późno, bo niestety trwała u nas burza i aktualnie znowu zaczęło grzmieć ;p Z tego zdobienia jestem niesamowicie dumna, to chyba najbardziej szczegółowy malunek farbkami jaki zrobiłam ;) Mam nadzieję, że poznajecie uroczego skunksa z Looney Tunes.
Zostawiam Was ze zdjęciami w dwóch wersjach- matową i błyszczącą. Która podoba Wam się bardziej? :)
ale ładniutkie te serducha!!
OdpowiedzUsuńno nie łatwo czasowo jest pogodzić kilka projektów :P dasz radę!
świetne! ;D wolę wersję matową ;)
OdpowiedzUsuńHahah ^^ Aż usłyszałam w głowie jego ton głosu (tj. głos dubbingowca) jak się zalecał do tej skunksiczki z bajki ;-) Urocze zdobienia, przywodzi na myśl czasy kiedy siedziało się przed telewizorem i oglądało bajki ^^
OdpowiedzUsuńprzepięknie!!! :)
OdpowiedzUsuńAle świetny !! obie wersje mi się podobają <3
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tego skunksa, taki słodziaszny był :D Świetnie go zmalowałaś, jak żywcem z kreskówki wyjęty :D
OdpowiedzUsuńWpadłam pogratulować zaliczenia :))
OdpowiedzUsuńO jeny jakie to zdobienie jest urocze! <3 skunks na paznokciach rządzi! :D
OdpowiedzUsuń